Znamy wyniki finansowe Polskiej Żeglugi Morskiej za rok 2014. Armator zanotował 43 mln zł straty, co i tak jest postępem, gdyż w 2013 roku ta strata wyniosła aż 200 mln zł.
Ubiegły rok był trudny dla całej branży morskiej. Nadpodaż tonażu, załamanie chińskiego importu odbiła się na zarobkach właścicieli masowców. Nie dziwi więc strata największego w Polsce armatora.
- Pamiętajmy, że w międzyczasie spłacaliśmy kredyty, więc wyniki i tak są lepsze niż to widać. Bardzo pomogła nam też strategia slow steamingu, czyli wolniejszego pływania naszymi jednostkami. To plus niska cena ropy pozwoliła nam zaoszczędzić dużo pieniędzy na paliwie – tłumaczy Krzysztof Gogol, rzecznik prasowy Grupy PŻM.
Polska Żegluga Morska, jak i reszta armatorów masowców, zaczęła także złomować jednostki, na które nie mam popytu. Na złom trafiło pięć duńskich panamaxów (60-80 tys. ton) zakupionych przez spółkę na początku lat 90. Mimo tych czynników obecny rok będzie równie trudny dla PŻM.
- Mamy za sobą najgorsze półrocze w historii. Najważniejszy dla masowców indeks BDI spadł do okolic 600 pkt i utrzymywał się na tym poziomie przez długi czas. Obecnie wzrósł lekko, do 800 pkt, ale o wyjściu z kryzysu nie ma co marzyć przed 2017 rokiem – mówi Krzysztof Gogol. - Dużo zależy od nas armatorów. Jeżeli utrzyma się złomowanie starych jednostek i mniejsze zamówienia nowych w końcu rynek musi odbić się od dna i pójść w górę. Trzeba cierpliwie czekać – dodaje.
Armatorów, w tym PŻM, czeka więc półtora roku dalszego zaciskania pasa. Jest o to o tyle łatwiejsze, że w przeszłości polska spółka notowała bardzo dobre wyniki finansowe, nawet w wysokości pół miliarda złotych.
Unimot przygotowuje dodatkową infrastrukturę importową dla LPG
W Baltimore otwarto trzecią, tymczasową trasę w pobliżu zniszczonego mostu
MI przygotuje projekt rozporządzenia ws. planu zagospodarowania przestrzennego wód portu morskiego w Dziwnowie
Port Elbląg liczy na większy przeładunek
Masowce i tankowce na fali. Analiza rynku tonażowego (tygodnie 11-14/2024)
Przygotowania do bazy offshore. Jak wygląda budowa?