Krakowski start-up NOA pochwalił się na trwających od niedzieli targach Hannover Messe swoją bioniczną kałamarnicą. Firma jako pierwsza w Polsce wykorzystuje rozwiązania naśladujące przyrodę w transporcie wodnym.

Jak przyznają założyciele firmy, NOA powstał z myślą o opracowaniu unikalnych produktów dla przemysłu morskiego wykorzystując swój rewolucyjny wynalazek "NOA wave drive" (napęd falowy NOA), którego budowa inspirowana jest sposobem poruszania się kalmarów. Urządzenie, które służy do przemieszczania się pod wodą współdziała z otaczającym je środowiskiem w celu wytworzenia siły nacisku, która napędza pojazd.

System napędowy pojazdu składa się z trzech głównych elementów: zródło napędu (silnik elektryczny, silnik hydrauliczny, pneumatyczny lub nawet silnik spalinowy); specjalne skrzydła NOA DRIVE; napęd przekształcający energię elektryczną w falujący ruch systemu adaptacyjnego NOA DRIVE.

W przeciwieństwie do zwykłych śrub napędowych, technologia NOA DRIVE nie korzysta z szybko obrotowych elementów, wykorzystuje falowanie faliste zamiast rotacji. Istotą wynalazku jest to, że system generuje falę napędzającą wykorzystując specjalnie opatentowaną geometrię.

Firma przekonuje o wielu zaletach swojego pojadu. Przed wszystkim zapewnia cichą pracę, wysoką wydajność, wysoką siłę ciągu, co oznacza  lepszą manewrowość i jest bezpieczny dla środowiska.

NOA pracuje obecnie nad trzema produktami wykorzystującymi technologię NOA DRIVE: NOA Odyssey – w napędach indywidualnych dla nurków (zarówno rekreacyjnych, jak i profesjonalnych); NOA Sentinel - dla technologii podwodnych dronów i zbierania danych;  Noa Cruiser – do rekreacji.

Hannover Messe to 60. edycja największych targów przemysłowe w Europie. Polska jest współgospodarzem wystawy. Na stanowisku, które zajmuje około 1,2 tys. metrów kwadratowych, prezentuje się 10 polskich firm.