Od 1 stycznia 2020 r. będzie można przesyłać gaz za pomocą dwóch nitek Turk Stream – poinformował rosyjski minister energetyki Aleksandr Novak w wywiadzie dla państwowej stacji Rossija 24, którego udzielił podczas Rosyjskiego Tygodnia Energetycznego. Dodał, że łączna przepustowość gazociągu to 31,5 mld metrów sześciennych. Jego obie nitki mają powstać do końca przyszłego roku, część morska jeszcze w tym roku.

Rosyjski minister podkreślił, że przedłużenie drugiej nitki gazociągu powinno zabezpieczyć dostawy gazu do południowo-wschodniej Europy. Wskazał że warianty trasy są różne: przez Grecję i Włochy lub przez Turcję i Bułgarię do Serbii i Austrii. Podkreślił, że dla Rosji bardziej priorytetowy jest ten drugi wariant, ponieważ z tymi państwami podpisane są już mapy drogowe rozwoju systemu gazowego i wszystkie budowy są tam zsynchronizowane z budową Turk Stream.

W budowę Tureckiego Potoku na dnie Morza Czarnego zaangażowany był Pioneering Spirit, największy statek na świecie, należący do Allseas. Do września tego roku położył dwie nitki gazociągu o łącznej długości 1 520 km. Pobił nawet rekord: podczas jednego dnia udało mu się zainstalować elementy o łącznej długości 6,3 km.

Projekt gazociągu Turecki Potok (Turkish Stream) zakłada ułożenie na dnie Morza Czarnego dwóch nitek, z których każda będzie miała przepustowość 15,75 mld metrów sześciennych rocznie. Gazprom poinformował pod koniec kwietnia o ukończeniu budowy morskiego odcinka pierwszej nitki, którą popłynąć ma gaz z Rosji na potrzeby wewnętrzne Turcji. Drugą nitkę Rosja chciałaby przeznaczyć do eksportu surowca do krajów leżących na południu UE.