Norweski Sjøfartsdirektoratet (rządowa agencja odpowiedzialna m.in. za bezpieczeństwo żeglugi) przyznał, że rozważa opcję stopniowego wycofania z serwisu starszych jednostek. W tej chwili badane są potencjalne skutki podjęcia takiej decyzji.
Podczas odbywającej się niedawno konferencji w Stavanger poinformowano, że w tej chwili w Norwegii eksploatowanych jest 131 promów, które zostały zbudowane przed 1992 r. Ten rok wskazano jako graniczny ze względu na zmiany, jakie dokonały się w kwestii wymogów dotyczących konstrukcji statków.
„Promy zbudowane przed 1992 r. ogólnie nie mają sekcji wodoodpornych, które zapewniałyby im stabilność w czasie naporu wody, co w niektórych sytuacjach może być kluczowe” - tłumaczy Lars Alvestad z Sjøfartsdirektoratet. „Dlatego chcemy przyjrzeć się wariantowi, w którym promy te będą stopniowo wycofywane”.
Według przedstawicieli agencji, przebudowa takich promów albo rezygnacja z nich wydaje się dziś najwłaściwszym działaniem. Wskazują jednak, że obecnie nie ma prawnych instrumentów, które pozwalałyby na uniemożliwienie uzyskania starszym jednostkom odpowiednich certyfikacji.
Ministerstwo Infrastruktury: decyzja w sprawie przetargu na terminal zbożowy w rękach Portu Gdynia
Nowy niemiecki terminal LNG odebrał pierwszy ładunek skroplonego gazu
Nowy kontenerowy plac przeładunkowy w Porcie Gdynia
Kryzysy powodują wzrost kosztów w żegludze, ale frachty znów spadają. Analiza rynku frachtowego i czarterowego (tygodnie 8-11/2024)
Paliwo uzyskane z orzechów nerkowca szansą na uczynienie żeglugi bardziej "zieloną"?
Pierwszy duży kontenerowiec na metanol już w Europie