• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Mamy 65 lat i młodą flotę – rozmowa z Radosławem Chmielińskim, dyrektorem ds. żeglugi firmy Chipolbrok

Marek Nowak

19.05.2016 16:27 Źródło: własne
Strona główna Porty Morskie, Terminale, Logistyka Morska, Transport Morski Mamy 65 lat i młodą flotę – rozmowa z Radosławem Chmielińskim, dyrektorem ds. żeglugi firmy Chipolbrok

Partnerzy portalu

Mamy 65 lat i młodą flotę – rozmowa z Radosławem Chmielińskim, dyrektorem ds. żeglugi firmy Chipolbrok - GospodarkaMorska.pl

Chińsko-Polskie Towarzystwo Okrętowe SA Chipolbrok powstalo w 1951 roku na podstawie umowy między rządami Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i Chińskiej Republiki Ludowej. Była to pierwsza spółka joint venture z kapitałem zagranicznym, jaka została utworzona w ChRL. Jej działalnością kieruje Dyrekcja Centrali w Szanghaju i Dyrekcja Oddziału w Gdyni, w ramach podziału kompetencji.

Gospodarka Morska: Zanim przejdziemy do wspomnień z 65. lat historii firmy proszę powiedzieć jak ocenia Pan obecną sytuację na rynku przewozów morskich?

Radosław Chmieliński: Mówiąc wprost nie zachęca ona do spektakularnego świętowania jubileuszu, choć jesteśmy z niego, oczywiście, bardzo dumni. Obecnie dysponujemy wprawdzie nowoczesnymi jednostkami, które spełniają światowe standardy i wymogi naszych kontrahentów, ale wyzwaniem staje się zapewnienie im odpowiedniej ilości rentownych zleceń przewozowych.

GM: Jakie są przyczyny tej sytuacji?

Radosław Chmieliński: Przede wszystkim spowolnienie rozwoju gospodarczego określonych rejonów świata, które wraz z niepokojami politycznymi w niektórych z nich powodują niepewność i osłabienie wymiany handlowej, a co za ty idzie mniejszą ilość inwestycji. Rynki żeglugowe charakteryzują się obecnie dużą nadwyżką tonażu i to w wielu ich segmentach, w stosunku do wolumenu dostępnych do transportu ładunków. Problemem jest również utrzymująca się od kilku miesięcy niska cena ropy.

GM: To chyba pozytywna informacja, powodujące zmniejszenie kosztów przewozu. Nie jest tak?

Radosław Chmieliński: Spadek cen ropy jest niezwykle istotnym elementem, który wpływa na sytuację, szczególnie na naszym rynku żeglugowym związanym z przewozami ładunków inwestycyjnych, ciężkich i ponadgabarytowych. Z jednej strony rzeczywiście zapewnia niskie koszty eksploatacji floty, ale z drugiej strony spowodował zahamowanie inwestycji w sektorze wydobywczym. Zamrożono bardzo wiele projektów związanych z rynkiem petrochemicznym i offshore, które były jednymi z dominujących w naszych przewozach. Stawki frachtowe oczywiście także poszły w dół, a efekt jest taki, że odnotowujemy w tym roku mniejsze wpływy.

GM: Jak opisałby Pan specyfikę realizowanych dziś przez Chipolbrok przewozów?

Radosław Chmieliński: Jesteśmy jednym z najbardziej liczących się w świecie armatorów i przewoźników ładunków typu "project cargo", obejmujących także między innymi sztuki ciężkie i o znacznych wymiarach. Na rynku wyróżnia nas natomiast regularność i przewidywalność naszych przewozów, co osiągamy realizując kursy liniowe pomiędzy ustalonymi portami podobnie do tych, jakie oferują linie kontenerowe. Musimy oczywiście brać przy tym pod uwagę pewne wyzwania związane ze specyfiką przewożonych towarów – sztuk ciężkich nie można na przykład załadować przy zbyt silnym wietrze, ze względu na możliwość spowodowania uszkodzeń. Ponadto oferujemy także ekspercką wiedzę i długoletnie doświadczenie związane z załadunkiem, mocowaniem, a także z bezpiecznym przewozem ładunków na długich trasach oceanicznych.

GM: Wspomniał Pan o nowoczesnych jednostkach, którymi dysponuje Chipolbrok. Dwie z nich zostaly oddane w ostatnich miesiącach. Czym się różnią od wcześniejszych?

Radosław Chmieliński: Obecnie eksploatujemy 19 nowoczesnych, uniwersalnych, trójpokładowych statków wielozadaniowych, których łączny tonaż wynosi około 520000 DWT. W latach 2003-2011 w chińskich stoczniach zbudowano dla Chipolbroku 10 jednostek o tonażu 30000 DWT, 2 dźwigach gwarantujących łączny unos dla sztuk do 640 ton oraz mogących rozwinąć prędkość do 19 węzłów, Ostatnio oddane dwie jednostki z nowej serii obejmującej 4 nowe statki: Chipolbrok Pacific, który niedawno odbył swój dziewiczy rejs i Nowowiejski, który został oddany do eksploatacji 30 marca tego roku, mają trzy dźwigi o łącznej nośności 700 ton (wszystkie położone są na jednej z burt) oraz trzy ładownie, z których dwie mają długość ponad 50 metrów. Stosowanym już wcześniej, bardzo cenionym przez naszych kontrahentów rozwiązaniem są też ruchome pokrywy na międzypokładach, dzięki czemu można dopasować przestrzeń ładowni do wielkości ładunku i ja optymalnie wykorzystać. Ta młoda i nowoczesna flota z pewnością czyni nas bardzo atrakcyjnym partnerem handlowym. Cieszymy się również, że nasze nowe jednostki mają okazję zawijać do polskich portów; Chipolbrok Pacific przypłynął na początku marca tego roku do portu w Szczecinie pod wyładunek partii stali z Korei Południowej, a nasz najnowszy statek Nowowiejski spodziewany jest w Gdyni około 13. czerwca pod załadunek dużej partii urzadzeń wiertniczych do portu Karachi w Pakistanie.

GM: Wróćmy teraz do historii. Jakie były najważniejsze etapy w historii funkcjonowania Chipolbroku ?

Radosław Chmieliński: Przed pierwsze dekady działalności wymiana handlowa między krajami Europy Środkowo - Wschodniej a Chinami opierała się na barterach, rozliczeniach clearingowych i protokołach międzyrządowych. W drugiej połowie lat 80. rozpoczęliśmy funkcjonowanie na wolnym rynku komercyjnym, był to także okres stopniowego przejścia na rozliczenia wolnodewizowe w handlu zagranicznym. Nowe warunki zmusiły Chipolbrok do szybkiej restrukturyzacji i dostosowania się do nowych kryteriów. Ważnym elementem restrukturyzacji była zmiana koncepcji działania, tzn. włączenie Towarzystwa w obsługę transportową handlu Chin z krajami Europy Zachodniej oraz krajami śródziemnomorskimi a w okresie późniejszym rozszerzenie działalności na rynek amerykański. Lata dwutysięczne to okres wymiany tonażu na nowoczesny, przystosowany w pełni do rosnących wymogów na rynku przewozu ładunków typu „project cargo” i konsekwentne umacnianie pozycji Chipolbroku na tym rynku.

GM: Czy wiązało się to także z wymianą kadr?

Radosław Chmieliński: Nie. Kadrę mieliśmy od początku dobrze wykształconą i przygotowaną do funkcjonowania w warunkach wolnego rynku. Chipolbrok, funkcjonuje stricte komercyjnie i ładunki pozyskujemy na konkurencyjnym rynku poprzez sieć agentów żeglugowych i wyspecjalizowanych brokerów. Kadry morskie, szczególnie kapitanów i oficerów opieramy w dużej mierze na własnych wychowankach, którzy od początku swej przygody morskiej na naszych statkach mają okazje poznawać i poszerzać specjalistyczną wiedzę związana z charakterem naszych przewozów. Podobnie rzecz się ma z pracownikami naszych biur. To w większości długoletni pracownicy znający dobrze specyfikę swojej pracy i wykorzystujący unikalną żeglugową wiedzę i doświadczenie w realizacji codziennych zadań. Cześć z nich to osoby z dużą praktyką morską na naszych statkach.

GM: Na jakich relacjach Chipolbrok realizuje obecnie przewozy?

Radosław Chmieliński: Należymy do grona liderów na rynku żeglugowym w zakresie regularnych przewozów ładunków drobnicy konwencjonalnej, sztuk ciężkich i ponadgabarytowych na trasach: Europa – Daleki Wschód, Europa – Środkowy Wschód – Indie – Daleki Wschód, Daleki Wschód – Zatoka Meksykańska i Wschodnie Wybrzeże USA, kierunek wschodni, Daleki Wschód – Morze Śródziemne – Europa, kierunek zachodni, Zatoka Meksykańska i Wschodnie Wybrzeże USA – Europa, kierunek wschodni, Zatoka Meksykańska – Daleki Wschód, kierunek zachodni.

.

bulk_cargo_port_szczecin

Partnerzy portalu

Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna
port_gdańsk_390x100_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.