PMK
Port Hamburg zanotował 0,3-procentowy wzrost w przeładunkach w 2016 roku. Łącznie w tym okresie obrót towarami wyniósł tam 138,2 mln ton.
Jednym z powodów minimalnego wzrostu są mniejsze przeładunki towarów pochodzących z Polski i Szwecji, co zarazem świadczy o sukcesie tamtejszych portów. W obu krajach pojawiło się więcej bezpośrednich połączeń w transporcie oceanicznym i eliminowano usługi dowozowe i odwozowe z Hamburga.
Ogółem w Hamburgu przeładowano o 1,7 proc. mniej europejskich towarów, ale za to o 0,7 proc. więcej chińskich i aż o 4,4 proc. więej rosyjskich. Dodatkowo o 15,4 proc. zmalał transhipment z Hamburga do Göteborga, a o 14,1 proc. – do Gdańska.
Innym problem portu było opóźnienie kluczowej dla portu inwestycji - pogłębienia rzeki Łaby, która pozwoli zawijać tam najnowszym kontenerowcom. Powodem braku takiej decyzji był protest ekogrup, według których oryginalny plan pogłębiana źle wpłynie na lokalne środowisko.
Takie wyniki spowodowały spadek Hamburga na trzecie miejsce wśród największych portów z terminalami kontenerowymi w rejonie Morza Północnego. Wyprzedzają go Rotterdam i Antwerpia.
- Jeśli port ma w dalszym ciągu się rozwijać i utrzymać konkurencyjność, musi nastąpić pogłębianie dolnej Łaby i jego zewnętrznego podejścia – skomentował wyniki Axel Mattern, prezes portu Hamburg.
Nowy niemiecki terminal LNG odebrał pierwszy ładunek skroplonego gazu
Nowy kontenerowy plac przeładunkowy w Porcie Gdynia
Kryzysy powodują wzrost kosztów w żegludze, ale frachty znów spadają. Analiza rynku frachtowego i czarterowego (tygodnie 8-11/2024)
Paliwo uzyskane z orzechów nerkowca szansą na uczynienie żeglugi bardziej "zieloną"?
Pierwszy duży kontenerowiec na metanol już w Europie
Bezpiecznie do portu mimo niepogody