Paweł Kuś
Suez Canal Authority (SCA), zarządca Kanału Sueskiego, wprowadził kolejną serię ogromnych zniżek dla armatorów kontenerowców pływających z wschodniego wybrzeża USA do Azji Południowo-Wschodniej. Pod rozwagę są także brane inne szlaki.
Kanał cierpi na brak klientów, gdyż armatorzy wolą płynąć trasą przez Przylądek Dobrej Nadziei, mimo że trasa jest o ponad 2 tys. km dłuższa niż przez Kanał Sueski. Z powodu niskiej ceny paliwa armatorom bardziej opłaca się jednak płynąć dłużej i nie płacić ceny za przekroczenie kanału.
Pierwsze rabaty dla armatorów zostały wprowadzone w egipskim obiekcie już 7 marca. 30 proc. zniżkę otrzymali przewoźnicy płynący z wschodnich portów USA do Portu Klang w Malezji i dalej reszty azjatyckich portów. Po sześciu tygodniach z promocji nie skorzystał ani jeden armator.
Władze obiektu zdecydowały się polepszyć ofertę i obecnie oferują aż 45 proc. rabat dla amatorów płynących z portów na północ od amerykańskiego portu Norfolk i aż 65 proc. dla portów na południe od Norfolk. Czas pokaże, czy to wystarczy do przekierowania jednostek na Kanał Sueski.
MI przygotuje projekt rozporządzenia ws. planu zagospodarowania przestrzennego wód portu morskiego w Dziwnowie
Port Elbląg liczy na większy przeładunek
Masowce i tankowce na fali. Analiza rynku tonażowego (tygodnie 11-14/2024)
Przygotowania do bazy offshore. Jak wygląda budowa?
Dzień Kierowcy Zawodowego z udziałem gdyńskich terminali
Polski sektor transportu wodnego podkreśla znaczenie współpracy w obszarze badań i rozwoju