PMK
Obecny rok jest bardzo trudny dla armatorów kontenerowych pływających na szlaku z Azji do Północnej Europy (w tym polskiego DCT). Zapotrzebowanie na ich usługi bowiem nie chce wciąż rosnąć – donosi agencja Drewry.
Po siedmiu miesiącach roku wolumen towarów płynących w kierunku zachodnim z Azji do Europy Północnej spadł o 1% w wyniku słabego popytu na dwóch kluczowych rynkach importowych w Wielkiej Brytanii i Niemczech.
Zmierzając w kierunku tradycyjnie wolniejszego sezonu po zakończeniu lata, armatorzy muszą podjąć bardziej radykalne kroki, aby zapobiec dalszemu spadkowi stawek frachtowych.
Maersk Line i MSC już ogłosiło, że pod koniec tego miesiąca zawieszą jedną z flagowych pętli Asia-Europe, AE2 / Swan, wykorzystując ultra duże kontenerowce o pojemności ponad 19 000 TEU. Co najmniej trzy z rozmieszczonych na niej statków pozostaną jednak aktywne. To dlatego, że Maersk przeniesie je do usługi AE1 / Shogun, która obecnie używa nieco mniejszych jednostek, o ładowności około 17.500 TEU. Obecne statki pływające na tym szlaku będą albo nieczynne, albo wysłane do suchego doku w celu konserwacji..
- To, co naprawdę pomogłoby rynkowi kontenerowemu to obcięcie kolejnych usług, ale jak na razie nic nie wskazuje na to, że jest to prawdopodobny kierunek działania. Najbardziej oczywistym źródłem tych zmian byłoby Ocean Alliance, który przejmie rolę największego dostawcy mocy przewozowej w handlu między Azją Północną a Europą, kiedy zawieszony zostanie serwis AE2 / Swan – czytamy w raporcie Drewry. - Nie wiadomo jednak, czy ten armator jest przygotowany do podzielenia udziału w rynku dla większego dobra.
Polski sektor transportu wodnego podkreśla znaczenie współpracy w obszarze badań i rozwoju
Nabrzeże Hanzy– nowa nazwa Nabrzeża Wyspy Spichrzów w Gdańsku
Rynek kontenerowy nadal w dołku
Oceanarium w kołobrzeskim porcie – nowa, całoroczna atrakcja?
Hongkong wypada z czołówki najbardziej zatłoczonych portów świata
Jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. nieruchomości portowych