PMK
Bałtycki Indeks Towarowy po ostatnie zwyżce zanotował spory spadek. W poniedziałek wartość indeksu wyniosła dokładnie 1239 punktów, o 203 pkt mniej niż tydzień temu.
Indeks bierze pod uwagę średnie, dzienne zarobki masowców typu: capesize (pow. 80 tys. ton nośności), panamax (60-80 tys. ton), supramax (35-59 tys. ton) oraz handysize (10-35 tys. ton).
Najwięcej spadł index capesize, aż o 278 punktów, do 1761 pkt. Oznacza to, że armatorzy tych masowców mogą liczyć na zarobki rzędu 19,556 dolarów dziennie.
Indeks panamaxów z kolei spadł o 156 punktów, do 1234 pkt. Oznacza to, że dziennie zarobki tych jednostek wyniosły 14,952 dolarów dziennie.
Mniejsze statki tradycyjnie notują mniejsze fluktuacje stawek. Indeks supramaxów wzrósł o 13 pkt do 797 pkt, a handysize wzrósł o 5 pkt do 458 pkt.
Bałtycki Indeks Towarowy, jeden z najstarszych i najlepszych wskaźników gospodarczych przejdzie niedługo totalną przemianę.
Większą wagę w obliczeniu indeksu uzyskają teraz zarobki największych masowców capesize, które przewożą węgiel i żelazo. Z indeksu znikną za to wszelkie wskaźniki zarobków najmniejszych jednostek handysize.
Zmiany zostały przygotowane na życzenie funduszy giełdowych i biur rodzinnych, które chcą zainwestować w globalny wskaźnik przewozów towarowych – powiedział Stefan Abertijn przewodniczący Rady BDI.
Bałtycki Indeks Towarowy rejestruje wzrosty popytu na towary przemysłowe, które z kolei wskazują na ekspansję gospodarczą. Jego użyteczność jako wiodącego wskaźnika szybko maleje w okresach ekspansji floty armatorów, przez co stawki nie reagują na wzrost przewiezionych towarów.
Paliwo uzyskane z orzechów nerkowca szansą na uczynienie żeglugi bardziej "zieloną"?
Pierwszy duży kontenerowiec na metanol już w Europie
Bezpiecznie do portu mimo niepogody
Biden chce jak najszybciej otworzyć port Baltimore i odbudować most Key
Śmiertelny wypadek na terenie portu w Gdyni
Cruisery wracają do Gdańska