PMK
Holenderscy spedytorzy obawiają się, że coraz większa liczba sojuszy armatorów na rynku kontenerowym może zagrozić zdrowej konkurencji. Firmy narzekają głównie na mniejszy wybór przewoźników oceanicznych.
Taka opinia spedytorów wypłynęła z ankiety Holenderskiego Związku Spedytorów (EVO), którą przeprowadzono pośród 15 tys. producentów, detalistów i hurtowników. Respondenci oceniali jakość serwisów kontenerowych w pryzmacie obecnego roku, ich niezawodność oraz cenę usług.
Spedytorzy jako najważniejsze ocenili dotrzymywanie terminów rezerwacji, a dalej: dostępność miejsca na cargo, koszt usługi, dokładną dokumentację, sposób komunikacji, obsługę klienta, jakość sprzętu, czas tranzytu.
Zapytani o zmartwienia, większość ankietowanych wskazała na problemy z konkurencyjnością. Ankieterzy jako poważne zagrożenia oznaczyli także brak stabilności finansowej, słabą obsługę klienta, niestabilne stopy procentowe oraz wysokie koszta.
Obecnie Maersk Line, Mediterranean Shipping Company (MSC) i CMA CGM, trzej najwięksi armatorzy stanowią aż 35 proc. światowej floty kontenerowców. Idąc dalej – pierwsza dziesiątka armatorów stanowi już 65 proc. floty, a pierwsza dwudziestka aż 83 proc. łącznej pojemności tych statków. Najwięksi przewoźnicy dodatkowo umacniają swoją pozycję inwestując w mega kontenerowce, jednostki znacząco większe od tych, które posiadają mali armatorzy.
PSSE uruchomiła najbardziej zaawansowany technologicznie zestaw symulatorów spawania VR na świecie [RELACJA]
Rosyjskie okręty wkraczają na Morze Czerwone. Niekomfortowa sytuacja dla wszystkich
Raportowanie ESG – nowe obciążenia finansowe dla przedsiębiorców i brak polskich regulacji
Wojsko USA: zniszczyliśmy cztery drony wystrzelone przez Huti
Nowy niemiecki terminal LNG odebrał pierwszy ładunek skroplonego gazu
Już wkrótce start sezonu wycieczkowego w Porcie Gdynia