Blokada portu w Calais trwa już kolejny dzień. Kto i dlaczego torpeduje działania we francuskim porcie?
Pracownicy promowi zatrudnieni do tej pory do obsługi połączeń MyFerryLink poprzez swój protest próbują zapobiec redukcji zatrudnienia po tym, jak promy zostały sprzedane przed Eurotunnel dla DFDS-u.
Dyrektor zarządzający Eurotunnelu, Jacques Gounon w tej sprawie spotkał się w ubiegły piątek z francuskim ministrem gospodarki Emmanuelem Macronim.
Eric Vercoutre, jeden ze związkowców podkreśla, że protestujący próbują uświadomić rządy Francji, Wielkiej Brytanii i Belgii, iż jeżeli rozwiązanie w sprawie utraty pracy przez 600 osób nie zostanie znalezione (w tej chwili DFDS proponuje zatrudnienie 202 osobom), będzie dużo więcej zakłóceń w ruchu promowym tego lata.
Związkowiec ostrzega również, że pracownicy MyFerryLink będą robić wszystko co w ich mocy, aby zablokować działania Eurotunnelu. Wczoraj znalazło to nawet namacalny wyraz w paleniu opon ułożonych przy wjeździe do tunelu.
Strajk powoduje ogromne korki, a stojące w nich samochodów ciężarowe stają się łatwym łupem dla nielegalnych imigrantów przebywających w okolicach portu. Calais jest magnesem dla migrantów. Wielu z nich przyjeżdża do portu z niespokojnych części Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji Południowej, traktując Calais punkt przerzutowy do Wielkiej Brytanii, a chaos minionego tygodnia spowodował wśród nich wzrost aktywności.
Nowy niemiecki terminal LNG odebrał pierwszy ładunek skroplonego gazu
Nowy kontenerowy plac przeładunkowy w Porcie Gdynia
Kryzysy powodują wzrost kosztów w żegludze, ale frachty znów spadają. Analiza rynku frachtowego i czarterowego (tygodnie 8-11/2024)
Paliwo uzyskane z orzechów nerkowca szansą na uczynienie żeglugi bardziej "zieloną"?
Pierwszy duży kontenerowiec na metanol już w Europie
Bezpiecznie do portu mimo niepogody