Jeden ze statków należących do handlowej floty rybackiej Wild Fish (NZ) Limited osiadł na mieliźnie niedługo po zaśnięciu 17-letniego członka załogi za sterem podczas porannej wachty. Jak okazało się podczas późniejszego śledztwa - chłopak pracował wcześniej przez cały dzień a przed poranną pracą spał jedynie od jednej do trzech godzin.

Wypadek miał miejsce niedaleko Howe Point, w Bay of Islands (głębokowodna zatoka w regionie Northland, na Wyspie Północnej w Nowej Zelandii). 17-letni członek załogi pełnił wachtę sam. Po jego zaśnięciu, statek rybacki "Jan" płynął na autopilocie. Wejście na mieliznę obudziło innych członków załogi oraz kapitana, który nakazał natychmiastowo opuścić statek ze względu na uszkodzenie kadłuba i wdarcie się wody. Niedlugo potem, "Jan" wywrócił się dnem do góry, nie zostawiającżadnych szans na uratowanie jednostki.

Co ciekawe, w 2011 r., po wejściu na mieliznę innego statku Wild Fish Limited , armator postanowił zainstalować specjalne alarmy na swoich jednostkach. Podczas pełnienia wachty, alarm uaktywniał się w określonych odstępach czasu, aby uniemożliwić zaśnięcie członkom załogi. Niestety, właściciel statków nie poinformował załogi i kapitana "Jana" o tym systemie oraz nie przeszkolił ich w zakresie jego działania.

Wild Fish Limited został ukarany przez organizację Maritime New Zeland karą 27 200 dolarów. Jak czytamy w komunikacie organizacj: "To szczęście, że nie stało się nic więcej. To mógł być bez wątpienia śmiertelny wypadek. Armatorzy i kapitanowie statków są odpowiedzialni za efektywne zarządzanie czasem pracy i zmęczeniem swojej załogi. Jeśli tego nie robią, skutki mogą okazać się tragiczne."

Zmęczenie jest jednym z największych powodów przyczyniających się do morkich wypadków. Maritime New Zeland przytoczyło kilka statystyk dotyczących zmęczenia załóg handlowych statków rybackich:

• 28 procent doznało różnego rodzaju obrażeń w ostatnim roku;
• 34 procent zasnęło za sterem;
• 42 proc. podjęło złą decyzję pod wpływem zmęczenia;

• 52 procent doświadczyło wahań nastrojów;

• 61 procent  załogi przyznaje, że jest przepracowana