mk
Do włoskiego portu w Tarent wpłynął lotniskowiec "Cavour". Wejście okrętu do portu przez cieśninę łączącą Zatokę Tarencką z śródlądowym akwenem zwanym Mar Piccolo to nie lada wyczyn. Cieśnina ma zaledwie 60 metrów szerokości a okręt 39 metrów. Urokowi całej sytuacji dodał spektakularny widok lotniskowca w centrum włoskiego miasta. Wydarzenie stało się medialnym hitem we Włoszech i nie tylko.
Niecodzienne wpłynięcie wymagało sporych przygotowań. Okręt przygotowywano do manewru kilka dni, na kilka godzin podniesiono most obrotowy w Tarent.
Cały wysiłek wynikał z faktu, że na zaplanowaną modernizację okrętu wybrano stocznię Fincantieri, której jeden z zakładów znajduje się właśnie w wewnętrznej części portu Tarent.
Planowana modernizacja dotyczy dostosowania do obsługi nowych samolotów typu F-35B. Dotychczas jednostka obsługiwała 8-10 samolotów typu Harrier i do 12 śmigłowców AW101 lub NH90. Jak informują włoskie media, po renowacji na pokładzie okrętu zmieści się do 16 myśliwców najnowszej generacji F-35B. Przewidywany koszt modyfikacji to 74 miliony euro.
Okręt "Cavour" mierzy 244 metry długości i 39 szerokości a jego nośność sięga 30 tysięcy ton. Jest lekkim lotniskowcem wielozadaniowym, dostosowanym do wymagań współpracy z siłami NATO. Dzięki dobrze wyselekcjonowanemu uzbrojeniu i wyposażeniu, okręt może służyć jako centrum dowodzenia, ochrona przeciwlotnicza, wsparcie operacji desantowych, akcji humanitarnych, misji pokojowych a także podczas klęsk żywiołowych. Jest również przystosowany do walki z okrętami podwodnymi.
Pożar na brytyjskim lotniskowcu HMS Queen Elizabeth
Portugalskie okręty śledziły trzy podejrzane, rosyjskie statki
Indyjska marynarka wojenna przejęła statek towarowy porwany przez piratów
Kanadyjski jeziorowiec w ogniu
W Gdyni swój postój miała francuska fregata FS Aquitaine
Kmdr por. SG Katarzyna Górecka-Berenc nowym komendantem gdańskiej Straży Granicznej