Szereg niekorzystnych efektów sztormowej pogody dał się odczuć mieszkańcom wybrzeża oraz marynarzom. Uspokoiła się sytuacja w Ustce. Woda po cofce opadła poniżej stanu alarmowego, ale nadal strażacy czuwają w porcie. Wczoraj fale przelewające się przez falochrony zalały bulwar przy porcie.

- Sytuacja powinna się poprawiać - mówi Robert Gruchała z Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku. - Z prognoz wynika, że po godzinie 9 wiatr powinien wyraźnie słabnąć. Już trochę zmalał. Mamy duże falowanie morza. Poziom wody jest podwyższony, ale nowych zgłoszeń o zagrożeniu nie było. Chwilami stan wody jest niższy.

Miejski Sztab Zarządzania Kryzysowego z pomocą służb monitoruje sytuację w mieście, a nie jest ona spokojna. Zalana została między innymi przystań Żabi Kruk i ze względów bezpieczeństwa zamknięte zostało molo w Brzeźnie. Przed północą strażacy interweniowali też na gdaśńkiej Przeróbce, gdzie ułożyli worki z piaskiem, które miały zabezpieczyć przed wylaniem Martwej Wisły. Niestety woda wdarła się na ulice. Strażacy pracują nad tym, by woda nie wdarła się do budynków. 

Stan wody w Porcie Północnym o godz. 6:50 wyraźnie przekroczył stan alarmowy (ustalony na 570 cm) i wynosił aż 600 cm, o godz. 7:00 wynosił 596 cm, o godz. 7:40 ponownie wzrósł do 600 cm.

W Ustce woda wdarła się do piwnic i na parter budynków przylegających do kanału portowego. Przed większymi stratami tę część Ustki uratowało kilkaset worków z piaskiem oraz sprowadzona z Gdyni zapora przeciwpowodziowa. Strażacy ułożyli wał na odcinku około trzystu metrów, aby uratować budynki mieszkalne. Wieczorem i w nocy w Ustce w porcie pracowało w sumie 21 jednostek straży pożarnej - poinformował rzecznik PSP w Słupsku, starszy kapitan Grzegorz Falkowski. Woda w kanale portowym opadła do poziomu 590 cm, czyli nieco poniżej stanu alarmowego, ale fale nadal przelewają się na deptak. Sztorm powyrywał też kostkę brukową z bulwaru. Straż pożarna co pół godziny sprawdza sytuację. Nadal silnie wieje, ale wiatr nieco zmienił kierunek. Teraz jest północno-wschodni,co zmniejszyło zagrożnie cofką.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Gdyni wydał 4 stycznia 2017 roku komunikat o trzecim stopniu zagrożenia hydrologicznego. Z północy nad Bałtyk nadciąga sztorm o sile nawet do 11 w skali Beauforta, silnych porywów wiatru trzeba spodziewać się też na lądzie.

- W czwartek 5 stycznia 2016 odczujemy już niższą temperaturę od minus dwóch do minus pięciu stopni - mówi Sławomir Guzek z IMiGW w Gdyni. - Silny wiatr z północy zamieni deszcz na deszcz ze śniegiem i śnieg. Będzie zimno i ślisko.

Zmiana kierunku wiatru na północny spowoduje sztorm, który wywoła spiętrzenie fal. Woda będzie wylewać się do ujścia rzek, doprowadzając do tzw. cofki, przekroczenia stanów alarmowych i wzrostu poziomu wody powyżej wyznaczonej granicy.