W Calais nad kanałem La Manche, gdzie w prowizorycznym obozowisku koczują migranci pragnący dotrzeć do Wielkiej Brytanii, we wtorek rozpoczęto prace związane z budową żelbetowego muru o wysokości 4 m. Ma on chronić dostęp do drogi, portu i tunelu pod La Manche.
Mur o długości kilometra stanie kilkaset metrów od "dżungli", jak nazywane jest obozowisko, w którym przebywa ponad 10 tys. ludzi. Zasieki z drutu kolczastego okazały się niewystarczające, by powstrzymać migrantów pragnących osiedlić się w Wielkiej Brytanii.
Według władz departamentu Pas-de-Calais mur po obu stronach głównej autostrady do portu w Calais ma być gotowy przed końcem roku. Wznoszony jest w ramach uzgodnionych w marcu przez Wielką Brytanię i Francję środków zwiększających zabezpieczenie połączenia z Francji do Wielkiej Brytanii przez kanał La Manche.
Z dokumentu przedstawionego w czerwcu przez władze portu w Calais wynika, że od strony jezdni ściana ze zbrojonego betonu zostanie obsadzona roślinnością, by nie stwarzać przykrego widoku dla kierowców, a po drugiej stronie mur będzie tak wykończony, by uniemożliwić wspinanie się na niego. Wyposażony będzie też w system oświetlenia.
Liczbę cudzoziemców z Azji i Afryki przebywających w obozowisku dwie organizacje pozarządowe działające w "dżungli" oceniają na ponad 10 tys., czyli o tysiąc więcej niż w sierpniu.
Według francuskiego stowarzyszenia Auberge des Migrants i brytyjskiej organizacji Help Refugees, "łączna liczba ludzi wynosi 10 088" i wzrosła w ciągu miesiąca o 12 proc.
Dane z wrześniowego spisu wskazują, że wśród mieszkańców "dżungli" w Calais Sudańczycy stanowią 43 proc., 33 proc. - Afgańczycy, 9 proc. Erytrejczycy, 7 proc. - Pakistańczycy, 3,5 proc. - Etiopczycy, a Irakijczyków i Syryjczyków jest tam po 1 proc.
Przybyło tam dzieci: w sierpniu było ich 865, a obecnie jest 1179.
W marcu zlikwidowano południową część obozowiska, ale jego część północna przyjęła nowych migrantów i jest ich obecnie więcej niż przed marcową eksmisją. Francuskie władze zapowiadały całkowitą likwidację obozowiska, ale nie podały żadnych terminów.
Mieszkańcy Calais, którzy skarżą się, że obecność migrantów paraliżuje życie codzienne i gospodarcze w regionie, na początku września zablokowali autostradę prowadzącą do miasta.
"Największy slums Francji" sprawił, że dochody placówek handlowych w Calais i okolicy spadły o 25-30 proc., a restauracji - o ponad 40 proc. Według tamtejszych handlowców do Calais przestali przyjeżdżać Anglicy, którzy przedtem masowo zaopatrywali się w nim w artykuły spożywcze i alkohole.
Rosja ulepsza bazę Floty Czarnomorskiej w Noworosyjsku
Akcja ewakuacyjna SAR. Pasażer promu trafił do szpitala
Na estońskich wodach trwa międzynarodowa opercja przeciwminowa pk. "Open Spirit 24"
Zatoka Perska zalewana narkotykami. Międzynarodowa koalicja niemal codziennie zajmuje transpoty nielegalnych substancji
Belgia nie wyśle fregaty na Morze Czerwone. Winna awaria uzbrojenia
Przerażające odkrycie rybaków w Brazylii. W łodzi znaleźli dwadzieścia ciał w rozkładzie [wideo]