• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Łeba: pożar dwóch statków! Przyczyny zdarzenia bada policja

11.05.2015 10:01 Źródło: własne
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Łeba: pożar dwóch statków! Przyczyny zdarzenia bada policja

Partnerzy portalu

Łeba: pożar dwóch statków! Przyczyny zdarzenia bada policja - GospodarkaMorska.pl

11 kwietnia o godzinie 4.00 nad ranem wybuchł pożar na dwóch wycieczkowcach. Jednostki Ohar i Nowa Hanza znajdowały się w porcie w Łebie. Ogień gasiło pięć zastępów straży pożarnej. Na razie niewiadomo co było przyczyną pożaru. Prawdopodobnie doszło do samozapłonu, niewykluczone jest jednak podpalenie.

O 4.00 nad ranem do Komendy Powiatowej Policji w Lęborku i do dyżurnego Straży Pożarnej wpłynęły informacje o pożarze na dwóch wycieczkowacach cumujących na terenie portu w Łebie.

- Na początku płonęła tylko jedna łódź, po chwili zaś od tej palącej się zajęła się druga – mówi Oficer prasowy komendanta powiatowego w Lęborku asp. szt. Daniel Pańczyszyn.

Na spotkaniu funkcjonariuszy policji z biegłymi w zakresie elektryki i pożarnictwa, które odbyło się tego samego dnia o godzinie 10.00 usiłowano wyjaśnić okoliczności zdarzenia. Dopiero wtedy, po wstępnych oględzinach będzie można określić co było powodem zapalenia się jednej z jednostek. Póki co właściciele łodzi złożyli oficjalne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

- Jeden z właścicieli łodzi wstępnie oszacował wartość straconych jednostek. Ohar, który spłonął całkowicie przyniósł stratę około 200 tys zł, Nowa Hanza, na której spaliła się nadbudówka, burta i część pasażerska to 40 tys zł – relacjonuje asp. szt. Daniel Pańczyszyn.

Współwłaścicielem jednostek był mieszkaniec gminy Wicko. Jak wynika z naszych źródeł ta osoba na razie nie podejrzewa nikogo kto mógłby celowo podpalić jednostki, policja wraz z komisją będzie badać czy faktycznie doszło do zwarcia na łodzi.

- Będziemy prowadzić śledztwo co do przyczyny. Jeżeli biegły określi, że było to zwarcie instalacji elektrycznej i nie powstało ono z winy człowieka, wówczas sprawa będzie umorzona. Jeśli jednak ktoś, nawet przez przypadek przyczynił się do zwarcia instalacji elektrycznej lub w inny sposób doszło do pożaru wtedy będziemy dalej prowadzić postępowanie pod kątem ukarania osoby odpowiedzialnej za to zajście - skomentował rzecznik Daniel Pańczyszyn.

W wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał. Biegli badają sprawę, na razie nie jest wiadome kiedy policja otrzyma dalsze informacje.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.