PMK
Do tragedii doszło wczoraj (15.05) przy ujściu Wisły na tereie rezerwatu Mewia Łacha koło Świbna. Dwójka nastolatków wpadła do wody. Strażakom i ratownikom SAR nie udało się ich odnaleźć.
- Akcja trwała trzy godziny. Została przerwana ze względu na pogarszające się warunki pogodowe i zapadający zmrok - poinformowała wczoraj Radio Gdańsk Lucyna Rekowska z gdańskiej komendy miejskiej.
Z relacji wniosków wynika, że dziewczyna potknęła się i wpadła do wody. Za nią wskoczył towarzyszący jej chłopak, by ją ratować. Oboje nie wypłynęli już na powierzchnię
Według relacji świadków nagle potknęła się i wpadła do wody. Na pomoc ruszył towarzyszący jej chłopak. Oboje zniknęli pod wodą.
W poszukiwaniach wczoraj brało udział pięć jednostek straży pożarnej, w tym specjalistyczna grupa wodno-nurkowa. Dziś akcja jest kontynuowana przez płetwonurków oraz ratowników SAR.
Bezpieczeństwo morskie: klucz do stabilności. Międzynarodowe seminarium w Brukseli
Wyjątkowe remont i przeobrażenie JS Kaga. Niszczyciel staje się lotniskowcem
W Neapolu statek pasażerski uderzył o nabrzeże, około 30 rannych
Warsztaty nurkowe służb zorganizowane przez WZD MOSG
Morze pod nadzorem mikrosatelitów. Kongsberg zbuduje satelity. Dla Polski również?
Rosja ulepsza bazę Floty Czarnomorskiej w Noworosyjsku