PMK
Mieszkańcy amerykańskiego Green Bay takiego wypadku jeszcze nie widzieli. W niedzielę ponad 200-metrowy drobnicowiec zmiażdżył małą łódkę na rzece Fox River, a następnie uderzył w most Ray Nitschke Memorial Bridge.
Wskutek wypadku z mostu został wycofany ruch uliczny i trzeba było poprowadzić objazdy przez inne drogi. Dopiero po 4 godzinach przywrócono tam ruch.
- Doszło do małej paniki, wszyscy ludzie na nabrzeży zaczęli uciekać. Jedna z rodzin zaczęła krzyczeć, że to ich łódź. Po 30 sekundach jednak po łódce nie było już śladu – relacjonuje Elizabeth Feldhausen, obecna w czasie wypadku.
Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. Na miejscu szybko pojawiła się amerykańska straż przybrzeżna, która zabezpieczyła statek przed wylewem paliwa.
Atak Huti na chiński statek. Czy Pekin zaprowadzi porządek na Morzu Czerwonym?
W Brazylii zwodowano okręt podwodny. Podobne były oferowane Polsce w ramach programu "Orka"
Katastrofa mostu w Baltimore: kolejne szczegóły. Co z załogą statku?
Po niemal 60 latach Niemcy wycofują ze służby swój ostatni okręt desantowy
Przed uderzeniem w most Dali tracił zasilanie. Załoga alarmowała, most był zamknięty
Ekspert o moście w Baltimore: zawinił brak odpowiedniej osłony podpory mostu