Tajska Marynarka Wojenna potwierdziła, że bomba którą podłożyli piraci na pokładzie tajskiego tankowca Lapin okazała się niewypałem.
Według pirotechników, którzy zbadali, a następnie zniszczyli bombę, była ona wyposażona ww zapalnik elektryczny oraz baterię, nie zawierała jednak żadnych substancji wybuchowych.
8 uzbrojonych napastników wtargnęło na poklad tankowca w piątek, 13 lutego, gdy jednostka znajdowała się na wodach Malezji. Mężczyźni wypompowali ze statku paliwo i przed jego opuszczeniem podłożyli na mostku kapitańskim przedmiot przypominający domowej roboty bombę.
Eksperci twierdzą, że miało to na celu zyskania na czasie podczas ucieczki, poprzez wywołanie strachu u członków załogi.
Gdy tylko napastnicy opuścili statek, kapitan skierował się na wody Tajlandii i zwrócił się o natychmiastową pomoc do Marynarki Wojennej oraz oddziału policji zajmującej się wypadkami na morzu.
Służby ratownicze ruszyły na pomoc by zbadać i rozbroić podejrzany ładunek, jednakże ze względów na panująca warunki i brak światła interwencję trzeba było wstrzymać do następnego dnia.
Żaden z 15 członków załogi nie odniósł obrażeń. Statek cumuje obecnie w okolicach Ban Pak Bara w Satun (Tajlandia).
Holandia wspiera bezpieczeństwo na Morzu Czerwonym. HNLMS Tromp kończy misję, na swoją wyrusza HNLMS Karel Doorman
Polscy marynarze uczestniczyli w ćwiczeniu przeciwminowym na Morzu Śródziemnym pk. "Olives Noires 2024"
Siły USA udaremniły atak rakietowy Huti na statek handlowy w Zatoce Adeńskiej
Trzech przemytników aresztowano po wywróceniu się pontonu z migrantami
Jak chronić morskie szlaki komunikacyjne? Szkolenie Okrętowej Grupy Zadaniowej 3. FO
Rishi Sunak podkreśla, że Wielka Brytania będzie zwalczać przestępców przewożących imigrantów