pc
To miały być zwyczajne manewry, jednak rzeczywistość okazała się zupełnie inna. 12 sierpnia 2000 r. Kursk, rosyjski okręt podwodny o napędzie atomowym, zatonął podczas letnich manewrów Floty Północnej na Morzu Barentsa. Zginęła 118-osobowa załoga.
Pierwsza eksplozja na dziobie rosyjskiego krążownika nastąpiła o godzinie 11:30 czasu lokalnego. W jej wyniku zalane zostały dwa z dziewięciu przedziałów jednostki. Dwie minuty później nastąpiła kolejny wybuch w drugiej części okrętu, który wyrwał w kadłubie dwumetrową dziurę.
Kursk wraz ze 118-osobową załogą opadł na głębokość 108 m. Według zachowanych notatek kapitana Dmitrija Kolesnikowa, katastrofę przeżyły 23 osoby. Kolesnikow tak pisał: „Jest zbyt ciemno, ale spróbuję pisać po omacku. Chyba nie ma szans, 10-20 procent. Mamy nadzieję, że ktoś to jednak przeczyta. Poniżej jest lista ludzi z załogi innych przedziałów, którzy zgromadzili się w dziewiątym i będą próbowali wyjść. Pozdrowienia dla wszystkich, nie trzeba rozpaczać”.
Władze rosyjskie dopiero 19 sierpnia zezwoliły na udział w akcji ratowniczej specjalistów norweskich, którzy dotarłszy 21 sierpnia do wraku stwierdzili, że cała załoga zginęła.
W 2001 r. wydobyto i pochowano ciała 115 marynarzy. Trzech ciał nie odnaleziono.
Oficjalną przyczyną katastrofy Kurska był wybuch torpedy spowodowany wyciekiem nadtlenku wodoru napędzającego torpedę typu 298A PV. Wywołał on pożar i wybuch w wyrzutni torpedowej, a następnie eksplozję amunicji.
Kursk został oddany do eksploatacji w 1994 r. Miał 155 m długości, 18,2 m szerokości oraz 16 400 t wyporności w zanurzeniu. Napęd stanowiły 2 reaktory OK-650B, 2 turbiny parowe oraz 2 śruby.
Pożar na brytyjskim lotniskowcu HMS Queen Elizabeth
Portugalskie okręty śledziły trzy podejrzane, rosyjskie statki
Indyjska marynarka wojenna przejęła statek towarowy porwany przez piratów
Kanadyjski jeziorowiec w ogniu
W Gdyni swój postój miała francuska fregata FS Aquitaine
Kmdr por. SG Katarzyna Górecka-Berenc nowym komendantem gdańskiej Straży Granicznej