ew
W Trójmieście żaglowiec przygotowywał się do rejsu. Przeszedł gruntowny remont. Wymieniony został metalowy pokład, odnowione łazienki, a także system pomp. Zakupiono również elementy wyposażenia, materace i koce.
- Remont trwał półtora miesiąca. Musieliśmy wyciąć cały środek pokładu. Tam zaczęła się pokazywać rdza, musieliśmy dospawać nowe elementy – mówi Kazimierz Iwaszko, prezes STAP Gdynia, armatora statku. - Spełniamy wszystkie wymagania i na najbliższe cztery lata mamy zgodę na pływanie do portów na całym świecie, choć w tym roku nie planujemy opuszczać Europy. Załoga na Pogorii cały czas się zmienia. Okrętujemy nowe osoby na każdy z rejsów. Kapitan pełni swoje obowiązki jako wolontariusz – podkreśla.
Pogoria płynie z Gdyni w kierunku Stavanger w Norwegii. Tam, wraz z innymi jednostkami, żaglowiec popłynie do Harlingen w Holandii, aby wziąć udział w ostatnim etapie Operacji Żagiel - The Tall Ship Races 2018.
W sobotę, 4 sierpnia w Harlingen nastąpi wymiana załogi. Dalej Pogoria popłynie do francuskiego Cherburga i przez Lizbonę oraz porty hiszpańskie kierować się będzie na Morze Śródziemne. Tam spędzi całą zimę. Jego portem bazowym będzie włoska Genua.
- W Gdyni jesteśmy jak w domu, a Genua jest takim naszym drugim domem, gdzie spędzamy zimę. Na burcie mamy herb Gdyni. Od tego roku mamy gwarancję miejsca w gdyńskim porcie i to z racji charakteru naszej pracy, otrzymujemy je bezpłatnie, ponosząc tylko koszty mediów takich jak woda i ścieki – dodaje Kazimierz Iwaszko.
Do swojego portu macierzystego – Gdyni – Pogoria wróci najprawdopodobniej dopiero w przyszłe wakacje.
62 zawinięcia wycieczkowców do Portu Gdańsk w tegorocznym sezonie
Morze, wiatr i biznes – ruszyły zapisy na PIMEW Offshore Wind Energy Cup 2024
TECoNaut: nowe kompetencje dla ekologicznych jachtów
Ray White Marine wyłącznym dystrybutorem Sunreef Yachts w Nowej Zelandii
Polscy żeglarze zaczynają walkę o ostatnie kwalifikacje olimpijskie
Za 50 mln euro można kupić bezludną wyspę Tragonisi