Agata Olszewska/gdansk.pl
Grupie chuliganów nie udało się zatopić "księżyca", który przyłynął do Gdańska jako dar Krakowa dla Pomorzan. Rzeźba została wyłowiona w Stoczni Remontowej, ale wymaga osuszenia i naprawy. Policja szuka sprawców.
Przepłynął całą Polskę i wytrzymał liczącą 900 kilometrów podróż Wisłą, ale nie poradził sobie z grupą chuliganów, urządzających sobie libację w Gdańsku. W nocy z soboty na niedzielę, 8/9 września, siedem (najprawdopodobniej pijanych) osób najpierw spaliło meble znajdujące się przed budynkiem galerii WL4 - Mleczny Piotr mieszczącej się na terenie Stoczni Cesarskiej, a następnie, o godz. 1.25 (wszystko zarejestrowały kamery) ich uwagę zwrócił Dar Krakowian dla Pomorzan - ważąca 140 kilo rzeźba krakowskiego artysty Bartolomeo Koczenasza, przekazana w prezencie zaledwie trzy tygodnie wcześniej.
Jak poinformował krakowski artysta i osoby związane z gdańską galerią, liczący 4,5 metra długości, 2 metry wysokości i metr szerokości księżyc „zniknął”. Rzeźba została skradziona i wszystko wskazywało na to, że w ramach głupiego wybryku chuliganów utopiona. Zorganizowano akcję poszukiwawczą, w której udział wzięli nurkowie, ale nie udało im się odnaleźć księżyca.
Powód był prosty - okazało się, że obiekt nie spoczął na dnie Motławy, ale przechytrzył chuliganów i... odpłynął. W poniedziałek, 12 września, pojawiły się pierwsze doniesienia, że widziano go w okolicy Gdańskiej Stoczni Remontowej. Dzień później, galeria, sprzed której skradziono obiekt, na swoim profilu facebookowym oficjalnie przekazała dobrą wiadomość: - Radosna nowina - księżyc Dar Krakowian dla Pomorzan autorstwa Bartolomeo Koczenasza powrócił szczęśliwie na swoje miejsce do WL4 - Mleczny Piotr.
Jak podkreślają osoby związane z galerią, tak szybkie odnalezienie i odzyskanie rzeźby udało się dzięki wielu zaangażowanym w pomoc osobom.
- Bardzo dziękujemy za pomoc przy poszukiwaniach podwodnych Centralnej Szkole Nurkowej TRYTON i kłaniamy się nisko Remontowej Shipbuilding S.A., z której dostaliśmy sygnał o zlokalizowaniu księżyca. Dodatkowo Remontowa zechce przyjąć wielkie podziękowania za wydobycie naszej zguby przy pomocy stoczniowego dźwigu i przetransportowanie go na teren WL4 Mleczny Piotr. Dziękujemy również mediom, które nagłośniły sprawę - czytamy na profilu facebookowym galerii.
Co dalej z księżycem? Choć akcja poszukiwawcza była sprawna i błyskawiczna, był on na tyle długo w Motławie, że zdążył nabrać wody. Aktualnie jest osuszany, następnie przejdzie remont. - Chuligański wybryk i dryfowanie po stoczniowych kanałach odcisnęło niestety swoje piętno i rzeźba jest nieco sfatygowana - tłumaczą artyści.
Docelowo niezwykły obiekt-prezent zostanie umieszczony na dźwigu w postindustrialnej przestrzeni Stoczni Cesarskiej przy budynku Mleczny Piotr. Ma być oświetlony i pochylony w charakterystyczny sposób - tak, by przypominał prawdziwy Księżyc.
Tymczasem policja nadal poszukuje chuliganów, którzy dopuścili się dewastacji terenu wokół budynku i kradzieży rzeźby. Grozi im do pięciu lat więzienia - wartość księżyca wyceniono na około 40 tysięcy złotych.
Powstające Muzeum Kanału Sueskiego szykuje się do otwarcia na turystów
Muzeum Marynarki Wojennej pokazuje wnętrze Sokoła. Prace nad wyjątkowym eksponatem wciąż trwają
Wojciech Ślączka wybrany na rektora Politechniki Morskiej w Szczecinie
Jakie są możliwości pracy w terminalu kontenerowym? Baltic Hub odpowiada na to pytanie podczas targów pracy Talent Days
ESG: koszt czy inwestycja? Czy dążenie podmiotów w kierunku zrównoważonego rozwoju przekłada się na wyniki finansowe?
Dzień Otwarty Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni