• <
szkoła_morska_w_gdyni_980x120_gif_2020

Eksperci: Jeśli firmy rodzinne nie dostosują się do nowych realiów – nie przetrwają

pc

19.03.2018 14:06 Źródło: PAP
Strona główna Edukacja Morska, Nauka, Szkoły Morskie, Praca na Morzu Eksperci: Jeśli firmy rodzinne nie dostosują się do nowych realiów – nie przetrwają

Partnerzy portalu

Eksperci: Jeśli firmy rodzinne nie dostosują się do nowych realiów – nie przetrwają - GospodarkaMorska.pl

Konieczność przygotowania sukcesorów do przejęcia rodzinnego biznesu i cyfryzacja przedsiębiorstwa – to, jak wskazują eksperci, największe wyzwania stojące obecnie przed firmami rodzinnymi. Firmy, które nie dostosują się do zmian, nie przetrwają - uważa prof. Peter May.

W poniedziałek w Poznaniu rozpoczęły się dwudniowe obrady V Międzynarodowego Kongresu Firm Rodzinnych. W wydarzeniu bierze udział 300 przedsiębiorców z Polski i zagranicy, którzy dyskutują m.in. o mechanizmach profesjonalizacji rodziny biznesowej i tworzeniu konstytucji firmy rodzinnej.

Ekspert z dziedziny przedsiębiorczości rodzinnej prof. Peter May tłumaczył podczas Kongresu, że dynamicznie zmieniająca się rzeczywistość stawia obecnie zupełnie nowe wyzwania przed rodzinnymi biznesami. Jak podkreślił, w związku z m.in. postępującą cyfryzacją niemal każdej dziedziny życia, „jeśli firmy rodzinne nie dostosują się do nieuchronnych zmian, to nie przetrwają”.

May podkreślił jednak, że trzeba nauczyć się wykorzystywać współczesne tendencje, by tworzyć nowoczesne strategie biznesowe. „Musimy zrozumieć, co napędza dane zmiany, jakie konsekwencje te zmiany niosą dla naszych firm i zastanawiać się, jak te zmiany wykorzystać na naszą korzyść” – powiedział.

Dodał, że jednym z wielkich wyzwań, z jakim muszą się mierzyć obecnie właściciele firm rodzinnych, jest także kryzys tradycyjnej rodziny. „Jednym z czynników decydujących o sukcesie firm rodzinnych było to, że istnieli nestorzy rodzinnego biznesu. Teraz widzimy zmierz patriarchatu, ta epoka już się skończyła. Obecnie, dalszy sukces możemy osiągnąć tylko poprzez zaangażowanie - jeśli zbierzemy się razem jako rodzina, przedyskutujemy możliwe scenariusze działania, możemy stworzyć nową strategię, nową konstytucję dla naszej rodzinnej firmy. Wtedy też to już nie ten patriarcha i głowa rodu będzie decydował o dalszych działaniach, a będzie to sprawa rzeczywiście całej rodziny” – mówił.

„Musimy też brać pod uwagę fakt, że nastąpił także upadek tradycyjnego modelu rodziny. W czasach rewolucji przemysłowej to było bardzo proste, model rodziny był tradycyjny. Obecnie coraz częściej zdarzają się adopcje, ludzie kilkukrotnie zawierają małżeństwa – więzy krwi mają już zupełnie inne znaczenie niż dawnej. Przyszłość będzie się zmieniała nieustannie i musimy brać pod uwagę, że rodzinę biznesową coraz częściej będziemy definiować jako grupę osób, która chce kontynuować marzenia swoich przodków, chce prowadzić ich idee ku przyszłości” – podkreślił May.

Prezes LPP Marek Piechocki wskazał z kolei, że w dzisiejszych realiach firma rodzinna to nie tylko lokalny mały biznes, ale nierzadko „duża firma jak nasza, która daje pracę 25 tys. ludzi”.

„To potencjał, w którym kryje się coś więcej niż tylko budowanie biznesu. Takie przedsiębiorstwa należy postrzegać w dwóch wymiarach. Pierwszy z nich to aspekt ekonomiczny, związany z budowaniem rodzimego kapitału – jest on oczywiście bardzo istotny, ale nie najważniejszy. Drugi, czyli długofalowe spojrzenie na rozwój dzisiejszego biznesu z perspektywy kolejnych pokoleń, które decyduje o stabilności przedsiębiorstwa” – tłumaczył.

Dodał, że przy takim podejściu, „dobro firmy i jej pracowników jest ważniejsze od krótkoterminowych zysków”. „W rodzinnym biznesie właściciel nie ma problemu, aby zakasać rękawy i wziąć się do pracy ramię w ramię z pracownikiem. Owocuje to nie tylko zaufaniem zespołu, ale i tworzeniem kultury organizacyjnej, w której ograniczenia są tylko w głowie” – podkreślił.

Prezes zarządu INGLOT sp. z o.o. Zbigniew Inglot zwrócił z kolei uwagę na konieczność przygotowania młodego pokolenia do przejęcia sterów w rodzinnej firmie. Jak tłumaczył, „transformacja gospodarcza w Polsce niedługo będzie obchodzić swoje trzydziestolecie. W naturalny sposób do władz firm rodzinnych wchodzą członkowie pokolenia urodzonego już po 1989 roku. To ludzie młodzi, dynamiczni, wykształceni na doskonałych uczelniach, znający wiele języków obcych, pozbawieni kompleksów i przemieszczający się po świecie bez najmniejszych problemów”.

„Szczególnie średnie i duże przedsiębiorstwa o rozbudowanej strukturze organizacyjnej zderzają się z tematem sukcesji. Problem sukcesji, zarówno w aspekcie przekazywania własności, jak i powierzania kierownictwa, stanowi punkt krytyczny w każdej, nawet najlepiej funkcjonującej firmie rodzinnej. Sposób przekazania firmy następnemu pokoleniu jest decyzją strategiczną, decydującą o jej przyszłości i ciągłości. Przekazanie firmy następcom to z pewnością proces długofalowy i niepozbawiony emocji, wymagający odpowiedniego przygotowania merytorycznego” – tłumaczył Inglot.

W rozpoczętym w poniedziałek w Poznaniu V Międzynarodowym Kongresie Firm Rodzinnych biorą udział przedsiębiorcy zarówno z Polski, jak i całej Europy. Jednym z gości wydarzenia jest także Antoine Mayaud – przedstawiciel rodziny Mulliez, największej i najbogatszej rodziny właścicielskiej w Europie, do której należą m.in. Leroy Merlin, Decathlon czy Auchan.

Patronem medialnym wydarzenia jest Polska Agencja Prasowa.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.