• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

P. Grochmalski o rozmowach Trump-Putin: Przełomu nie było

pc

17.07.2018 03:39 Źródło: PAP
Strona główna Prawo Morskie, Finanse Morskie, Ekonomia Morska P. Grochmalski o rozmowach Trump-Putin: Przełomu nie było

Partnerzy portalu

P. Grochmalski o rozmowach Trump-Putin: Przełomu nie było - GospodarkaMorska.pl

Prezydent Rosji Władimir Putin przedstawi spotkanie z prezydentem USA Donaldem Trumpem, jako przełom w relacjach z USA, ale przełomu nie było; szczyt potwierdził sprzeczność interesów amerykańsko-rosyjskich – powiedział PAP dr hab. Piotr Grochmalski.

W poniedziałek w Helsinkach odbyło się spotkanie prezydentów USA i Rosji: Donalda Trumpa i Władimira Putina, po którym obaj wzięli udział w konferencji prasowej.

Grochmalski zauważył, że po rozmowach prezydentów, nie było stanowiska Trumpa ws. Ukrainy. A to oznacza - jego zdaniem - że w tej kwestii, amerykańskie stanowisko nie ulegnie zmianie.

"Putin na konferencji prasowej dawał jakoby gwarancje dla Ukrainy, związane z budową Nord Stream 2 i to Putin sugerował, żeby Stany Zjednoczone wywarły presję na Ukrainę w sprawie przestrzegania porozumienia z Mińska. Prezydent Trump nie odniósł się do tych słów. Jest to czytelny sygnał, że USA nadal będą dostarczać swoją broń Ukrainie i nadal będą działać przeciw budowie nowego gazociągu" – przekonywał ekspert.

"Jeśli chodzi o polską rację stanu, dla nas korzystne jest definiowanie Rosji, według jasnych kryteriów - czyli jako regionalnego zagrożenia dla państw nadbałtyckich, dla Ukrainy i dla Polski. Trump nic nie wspomniał o zniesieniu embarga, o zmianie strategii USA wobec flanki wschodniej NATO. A to dla nas najważniejsze. Jego przemówienie było w głównej mierze kurtuazyjne. Po postawieniu w USA w stan oskarżenia 12 agentów rosyjskich, Trumpowi zależało na jasnej deklaracji Putina, iż nie manipulował przy wyborach w Stanach Zjednoczonych i ten komunikat wybrzmiał" - podkreślił.

Ekspert ocenił, że spotkanie Trump-Putin, to sygnał, że "USA kontynuują strategię rozmów dwustronnych, a nie porozumień wielonarodowych - z uwagi na to, iż są hipermocarstwem, i w takim formacie rozmów mogą uzyskać więcej". "Trump pojechał do Helsinek także po to, by osłabić oś niemiecko-rosyjską. Zresztą jednoznacznie to określił: z jednej strony Amerykanie dbają o bezpieczeństwo Niemiec i Europy, z drugiej strony Niemcy, korzystając z tego faktu, realizują projekty gospodarcze z Rosją" – powiedział Grochmalski.

Jak zauważył, we wcześniejszych zapowiedziach pojawiła się sugestia, że politycy będą mówili o Chinach. "Ten wątek nie wybrzmiał jednak w żadnej z wypowiedzi oficjalnych ani w odpowiedziach na pytania w czasie konferencji. Strategicznym przeciwnikiem Stanów Zjednoczonych stają się Chiny, i USA może zależeć na osłabieniu relacji Moskwa-Pekin, ale Putin niewiele ma do zaoferowania w tej grze" – ocenił ekspert.

"Putin nie osiągnął niczego w kwestiach zasadniczych. W 1986 r. na spotkaniu Reagan-Gorbaczow w Helsinkach doszło do historycznego przełomu. Był to koniec zimnej wojny. Obecny szczyt jedynie potwierdza zasadniczą sprzeczność interesów amerykańsko-rosyjskich" – przekonywał Grochmalski.

Poniedziałkowe spotkanie prezydentów Stanów Zjednoczonych i Rosji w Helsinkach było pierwszym szczytem amerykańsko-rosyjskim od objęcia w styczniu 2017 r. urzędu przez Donalda Trumpa.

W czasie konferencji prasowej po rozmowach, obaj prezydenci, wyrażali zadowolenie z przebiegu rozmów, określając je jako udane. Wskazywali jednocześnie, że dotychczasowy okres w relacjach amerykańsko-rosyjskich był trudny, a - zdaniem prezydenta USA - wręcz najgorszy w historii. Trump stwierdził zarazem, że "zmieniło się to cztery godziny temu" - nawiązując do momentu rozpoczęcia szczytu w Helsinkach.

Putin powiedział, że stanowiska Rosji i USA w sprawie Krymu różnią się. Jak dodał, Trump ocenia, że przyłączenie Krymu było nielegalne, a Rosja uważa tę kwestię za "zamkniętą". Prezydent Rosji mówił, że USA mogłyby wpływać na władze Ukrainy w sprawie realizacji porozumień mińskich. Ocenił, że powinny to czynić "bardziej stanowczo".

Trump powiedział z kolei, że USA są teraz jednym z największych producentów gazu i będą z Rosją konkurować na tym rynku w Europie, gdy powstanie gazociąg Nord Stream 2.

Obaj prezydenci odnosili się też do domniemanych ingerencji Moskwy w wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Putin zapewnił, iż państwo rosyjskie nigdy nie ingerowało i nie zamierza ingerować w wewnętrzne sprawy USA, w tym w procesy wyborcze. Trump podkreślił z kolei, że nie widzi żadnego powodu, by wierzyć, że Rosja ingerowała w przebieg wyborów w 2016 roku na jego korzyść, wbrew wnioskom przedstawionym mu przez amerykański kontrwywiad. Pytany komu wierzy ws. Russiagate - FBI czy Putinowi - amerykański prezydent powiedział, że ma powody wierzyć obu stronom.

Partnerzy portalu

KONFERENCJA_PRAWA_MORSKIEGO_UG_2024
legal_marine_mateusz_romowicz_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.