W przypadku poniesienia szkody przez ubezpieczonego, w interesie ubezpieczyciela leży wykazanie przyczyn eliminujących jego odpowiedzialność. Zasada ta, naturalnie, będzie miała zastosowanie również w przypadku ubezpieczeń morskich. Przyjrzyjmy się zatem orzeczeniu Sądu cywilnego na Malcie, który rozpatrywał ciekawy przypadek ubezpieczeniowy w sprawie zawisłej przed nim z powództwa AJD Tuna Ltd (dalej: Ubezpieczony) przeciwko Cytadeli Insurance Plc (dalej: Ubezpieczyciel).
Stan faktyczny
Postępowanie związane było z zatonięciem statku rybackiego należącego do Ubezpieczonego. Statek został zacumowany w Xemxija (port w północnej części Malty), w wyniku sztormu doszło jednak do zerwania cum, a statek został wyniesiony na pobliskie skały i tam unieruchomiony. W rezultacie statek zaczął nabierać wody i powstało ryzyko jego zatonięcia. Dodatkowym problemem było to, że w pobliżu znajdywały się hodowle tuńczyka i Ubezpieczony obawiał się, że może dojść do zanieczyszczenia środowiska z powodu wyciekającego ze statku paliwa. Ubezpieczony natychmiast poinformował Ubezpieczyciela o wypadku, a ten wysłał na miejsce zdarzenia swojego przedstawiciela w celu oceny sytuacji.
W międzyczasie Ubezpieczony przeprowadził kilka tymczasowych napraw celem umożliwienia transportu statku do pobliskiego portu. Jednak zamiast zdecydować się na jeden z bliższych portów zalecanych przez przedstawiciela Ubezpieczyciela, Ubezpieczony popłynął statkiem na północ w kierunku portu Mgarr na Gozo- wyspie na północ od Malty. Po drodze statek napotkał dalsze trudności i ostatecznie zatonął w kanale między wyspami.
Ubezpieczony następnie zażądał od Ubezpieczyciela wypłaty odszkodowania z tytułu poniesionej straty. Ubezpieczyciel jednak odmówił zapłaty, podnosząc, iż ze strony Ubezpieczonego doszło do naruszenia zobowiązania wynikającego z umowy ubezpieczenia. Ubezpieczyciel twierdził, że Ubezpieczony podjął nieuzasadnione i niepotrzebne ryzyko, gdy postanowił popłynąć łodzią przez kanał do dalszego portu. Ponadto Ubezpieczyciel twierdził, że polecił Ubezpieczonemu skierować się w kierunku bliższego portu. Ubezpieczyciel powoływał się w tym zakresie na postanowienia polisy, na podstawie której Ubezpieczyciel był uprawniony by: „zdecydować o porcie, do którego statek powinien się udać w celu dokowania i naprawy."Ponadto Ubezpieczyciel podnosił, że działania Ubezpieczonego spowodowały zatonięcie statku na głębokich wodach, uniemożliwiając tym samym przeprowadzenie jakiegokolwiek postepowania wyjaśniającego. Nadto, gdyby statek zatonął na wodach płytkich, istniałaby możliwość jego odzyskania, a tym samym zmniejszenia poniesionej szkody.
Wyrok Sądu
Sąd powołał biegłego w celu oceny rozmiarów szkody poniesionej w czasie sztormu. Ocena została przeprowadzona na podstawie zeznań i innych dostępnych dowodów. Oprócz okoliczności, że woda wdarła się do statku przez pęknięcia w kadłubie, ustalono, że brakowało części stępki co dodatkowo wzmogło ryzyko zatonięcia. Sąd powołując się na opinię biegłego stwierdził, że podjęcie próby żeglugi do dalszego portu było nierozważne, mając na uwadze stan statku i panujące warunki atmosferyczne.
Co ciekawe, Sąd zwrócił uwagę, iż Ubezpieczyciel nie przeprowadził postępowania wyjaśniającego w zakresie rozmiaru powstałej szkody bezpośrednio po tym jak incydent z zerwaniem cum w porcie miał miejsce. Sąd uznał tę okoliczność rozstrzygając o kosztach omawianego postępowania.
Niezależnie od powyższego Sąd jednak orzekł, iż Ubezpieczony działał samodzielnie i nierozważnie, kiedy zdecydował się na żeglugę do dalszego port, a w konsekwencji oddalił roszczenie Ubezpieczonego.
W omawianej sprawie decydujące znaczenie okazało się mieć przytoczone już postanowienie umowy ubezpieczenia konstytuujące obowiązek Ubezpieczonego do zastosowania się do poleceń Ubezpieczyciela, którego Ubezpieczony nie dopełnił. Przesądziło to o braku odpowiedzialności Ubezpieczyciela za powstałą szkodę.
Podsumowanie
Omawiane orzeczenie uwidacznia przede wszystkim rolę znajomości i dbałości o przestrzeganie klauzul umownych związanych z polisą ubezpieczeniową. Orzeczenie Sądu pokazuje też, jak ważne jest wypracowanie procedury „awaryjnej”, która stoi w zgodzie z obowiązkami umownymi wynikającymi z umowy ubezpieczenia. Niespełnienie odpowiednich wymogów może spowodować, iż ubezpieczony nie otrzyma żadnej rekompensaty.
Krzysztof Wiszniewski, radca prawny
Michał Pilecki, aplikant radcowski
Marek Czernis Kancelaria Radcy Prawnego
w Szczecinie
Raportowanie ESG – nowe obciążenia finansowe dla przedsiębiorców i brak polskich regulacji
Nowi wiceprezesowie w Zarządzie Morskich Portów Szczecin i Świnoujście S.A.
XII Ogólnopolska Konferencja Prawa Morskiego
Bandera, armator, wynagrodzenie - marynarskie podatki w praktyce
Ubezpieczenia Kadłuba i Maszyn (Hull & Machinery) – podstawowe ryzyka morskie jednostek pływających
Krzysztof Trofiniak prezesem Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A.