pc
Francuskie media i eksperci zasadniczo pozytywnie oceniają we wtorek porozumienie 23 państw, które notyfikowały przystąpienie do stałej współpracy w dziedzinie obronności (PESCO) w ramach UE. Niektórzy zaznaczają jednak, że wiele przyjdzie jeszcze zrobić.
"Stała współpraca strukturalna" w dziedzinie obrony uznana została przez katolicki dziennik „La Croix” za „ponowny start Europy" w tej sferze.
Dziennik „Le Figaro” w tytule komentarza wyraża nadzieję, że Europa „bierze się w garść” w sferze obronności.
Według dziennika „Le Monde” „celem uczestników, a przynajmniej części z nich, jest zapewnienie rzeczywistej autonomii strategicznej Unii Europejskiej, którą wstrząsnął kryzys ukraiński i aneksja Krymu”. Gazeta cytuje francuskiego ministra spraw zagranicznych Jean-Yvesa Le Driana, który wyraził przypuszczenie, że „to również fala islamistycznych zamachów pobudziła zapał niektórych (partnerów)”.
A radio „France Info”, powołując się na „dyplomatę brukselskiego”, dodaje: „to także Brexit, czyli wyjście z UE państwa, które ma największy w Europie budżet obronny, spowodował, że ci, którzy zostają, wykazali większe zdecydowanie”.
Komentator „Le Figaro” pisze o dodatkowym bodźcu dla Europejczyków: „Podczas gdy przeciwnik się zbliża, wielki sojusznik się oddala. Donald Trump ostrzegł, że Ameryce znudziło się płacenie za bezpieczeństwo Europejczyków”.
Dziennikarz „Le Monde” zastanawia się czy „zgrupowanie zdecydowanej większości (członków UE) nie będzie odbywać się kosztem skuteczności”.
Zdaniem wszystkich prawie francuskich komentatorów w poniedziałek w Brukseli zwyciężyła „niemiecka wizja, kosztem francuskiej koncepcji”, polegającej na stworzeniu „twardego jądra”, czyli krajów posiadających możliwość rzeczywistego rozwinięcia sił i uczestnictwa w operacjach wojskowych „wysokiej intensywności”.
„To ważne wydarzenie, ale wszystko pozostaje do zrobienia” – skomentował poniedziałkowe porozumienie 23 krajów generał Jacques Favin Leveque ze stowarzyszenia EuroDefense-France (EuroObrona-Francja)), zrzeszającego wysokiej rangi oficerów i urzędników państwowych. „Francja pragnęłaby konkretnego zaangażowania w operacjach wojskowych i mniejszej liczby partnerów, ale ambitniejszej (niż uzgodniono) współpracy między nimi” – dodał generał.
Według cytowanych w „Le Monde” anonimowych źródeł francuskich „Paryż jest jednak zadowolony", gdyż „nikt nie będzie mógł wycofać się w pół drogi, dopilnujemy tego”.
Autor komentarza w „le Figaro” wątpi w „solidarność europejską”, zarówno gdy chodzi o „autonomię strategiczną” w „operacjach zewnętrznych”, jak i o „rozwój (wspólnego) przemysłu zbrojeniowego”. I ostrzega: „w dziedzinie bezpieczeństwa spokój ducha to niebezpieczna pułapka”.
SEA Europe: Czas na wspólną pracę na rzecz Europejskiej Strategii Przemysłu Morskiego
Warunki klimatyczne i zagrożenie tras morskich zmartwieniem Włochów. Chodzi o wzrost cen... kawy
Ukraińska agencja wskazała firmę, która zajmie się sprzedażą superjachtu zarekwirowanego rosyjskiemu oligarsze
Ciemne chmury nad Orlen Trading Switzerland. Utracone zaliczki dotyczyły ropy m.in. z Wenezueli
Władze USA decydują się na trzykrotne zwiększenia cła na stal i aluminium z Chin. Celem jest ochrona własnego rynku
Czy gospodarka chińska przebudzi się? Analiza rynku frachtowego, czarterowego i kontraktowego (tydzień 11-14/2024)