W najbliższych dniach eurozłoty pozostanie w okolicach poziomu 4,24. Zaplanowane na środę posiedzenie RPP prawdopodobnie nie będzie miało wpływu na wycenę polskiej waluty - ocenia analityk Banku Millennium. Po ostatnich wzrostach rentowności na długim końcu krzywej, w poniedziałek na krajowym rynku długu nastąpiła niewielka korekta.

„Dziś mamy spokojny przebieg notowań. Eurozłoty w dalszym ciągu porusza się wokół poziomu 4,24. Ten poziom - z niewielkimi odchyleniami - towarzyszy nam od blisko 3 tygodni. Wydaje mi się, że najbliższe 2-3 sesje też będą tak wyglądać” – powiedział PAP Biznes Mateusz Sutowicz, analityk z Banku Millennium.

"Najważniejszym wydarzeniem tego tygodnia dla złotego wydaje się być posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Z racji tego, że poznamy najnowszą projekcję inflacji i PKB, liczymy się z tym, że część członków może nieco silniej akcentować swój odrębny pogląd od oceny prezesa NBP” – dodał.

W środę RPP ogłosi decyzję ws. stóp procentowych. Ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes są zgodni, że Rada pozostawi główną stopę na poziomie 1,50 proc. W komunikacie po posiedzeniu Rada opublikuje także prognozy z listopadowej projekcji NBP.

„Perspektywa podwyżek (stóp procentowych – PAP) jest na razie tak odległa, że nie powinno to mieć natychmiastowego wpływu na wycenę złotego. Pozostanie on wokół poziomu 4,24/EUR w najbliższych dniach” – powiedział.

Według Sutowicza, złoty wielokrotnie pokazywał, że jego odporność zarówno na czynniki zewnętrzne, jak i wewnętrzne jest dosyć duża.

Zdaniem eksperta, na wycenę złotego mogłyby wpłynąć wyraźnie jastrzębie sygnały od członków RPP, którzy do tej pory prezentowali łagodne nastawienie.

"Aczkolwiek uważam, że prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest niewielkie" - powiedział.

KOREKTA WZROSTÓW RENTOWNOŚCI NA DŁUGIM KOŃCU

„Sytuacja na krajowym rynku długu trochę przypomina to, co dzieje się na złotym. Zmienność krótkiego końca jest żadna. To jest też spójne z oczekiwaniem na wynik posiedzenia RPP” – powiedział Sutowicz.

„Nieco ciekawiej zachowuje się długi koniec krzywej. Dziś zniżkujemy o 3 pb w ślad za rynkami bazowymi, ale też z przyczyn technicznych” – dodał.

Zdaniem Sutowicza, ostatnie tygodnie były okresem dość wyraźnych wzrostów rentowności 10-latki, a w poniedziałek następuje korekta.

„Dotarliśmy do bariery, której nie udało nam się przekroczyć w czerwcu. 3,50 proc. jest poziomem, którego nie udaje nam się przekroczyć po raz kolejny i po prostu z niego zawracamy. Tak wygląda dzisiejsza sesja. Ubiegły tydzień zakończył się dość wysoko w rentowności i brak jest argumentów do tego, żeby tę zwyżkę dziś kontynuować” – powiedział.

Na krótkim końcu ekspert spodziewa się kontynuacji trendu bocznego.

"Jeśli chodzi o długi koniec, czyli 10-latkę, która jest bardziej wrażliwa na czynniki zewnętrzne, też wydaje nam się, że nie ma na horyzoncie takich wydarzeń, które mogłyby wpływać na zmianę wyceny SPW. Wydaje mi się, że pozostaniemy blisko poziomów, na których jesteśmy obecnie" - powiedział.