Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem na najbliższe dni jest wahanie kursu eurozłotego w okolicach 4,17 - ocenia Piotr Popławski, ekonomista ING Banku Śląskiego. Zdaniem eksperta, umocnienie krajowych SPW może być kontynuowane w przyszłym tygodniu, szczególnie na środku krzywej.

"Złoty od ponad tygodnia waha się wokół 4,17(...). Tak naprawdę to cały czas chodzimy mniej więcej w miejscu. To bierze się z tego, że eurodolar już od ok. tygodnia jest stabilny" - powiedział Piotr Popławski, ekonomista ING Banku Śląskiego.

Zdaniem eksperta, eurozłoty przez parę następnych dni będzie utrzymywać się w dość wąskim przedziale wahań, m.in. z uwagi na brak danych z kraju.

"Wydarzenia zagraniczne też będą raczej umiarkowanie istotne, bo inwestorzy mają dość mocno określone oczekiwania, szczególnie na EBC. Podejrzewam więc, że taki dół tych wahań to będzie poziom 4,15, może 4,14 gdyby złoty miał się wyraźnie umacniać" - powiedział.

Zdaniem Popławskiego, najbardziej prawdopodobnym scenariuszem na najbliższe dni jest jednak wahanie kursu eurozłotego w okolicach 4,17.

Według ekonomisty, piątkowe dane o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej nie zmieniają perspektyw dla RPP.

"Rada cały czas jest niechętna podwyżkom, więc te dane mają mniejsze znaczenie" - powiedział.

UMOCNIENIE KRAJOWYCH SPW MOŻE BYĆ KONTYNUOWANE

"Rynek długu przez parę ostatnich dni był dość zmienny, zwłaszcza na środku krzywej. Dziś papiery wyraźnie się umacniają, co bierze się też z umocnienia na rynkach bazowych" - powiedział Popławski.

"Inwestorzy chyba spekulują, że EBC nie będzie się spieszyło z podwyżkami stóp czy też z agresywnym wygaszeniem QE (...). Dlatego jest takie odreagowanie na rynku" - dodał.

Zdaniem eksperta, odreagowanie na rynku będzie kontynuowane w przyszłym tygodniu, szczególnie na środku krzywej.

"Segmentem, który powinien się dobrze trzymać jest zwłaszcza nasz środek krzywej. To w dużej mierze będzie zależało też od wyników najbliższej aukcji (26 stycznia - PAP)" - powiedział.

"Natomiast takim naszym podstawowym scenariuszem jest zawężenie się spreadów obligacji do krzywej niemieckiej" - dodał.